Wytrwałość De Maya i jego sekrety pompowania rąk

Uraz otworzył nowe możliwości szkolenia dla De May

Oczywiście technika, którą większość swojego życia sportowego wykorzystywał w treningu, Berry de May, znany kulturysta i uroczy sportowiec, w żadnym wypadku nie odniósł sukcesu. Już w wieku dwudziestu lat zdobył dzięki tej technice tytuł mistrza w swojej rodzinnej Holandii, a kilka miesięcy później z tą samą niezmienną pewnością udał się na Mistrzostwa Europy, gdzie był przygotowany na równie zaskakującą niespodziankę: pierwsze miejsce w wadze ciężkiej. Rok później Berry postanowił poprawić swoje umiejętności i wziął udział w Pucharze Świata, gdzie ponownie czekał na niego „Madame Luck”: prestiżowe drugie miejsce. A w 1984 roku scenariusz się powtarza: ponownie drugie miejsce na Pucharze Świata.

Berry nie poprzestał na tym. Rok później bierze udział w konkursie Mr. Olympia, będąc na tej samej stronie z samym Arnoldem! Ale wcale mu to nie przeszkadzało i znów był w stanie pokazać wszystkie swoje zdolności z najbardziej godnej strony, zdobywając szóste miejsce. A w 1988 r. Kolejny ogromny sukces: Berry zajął zasłużone trzecie miejsce!

Osiągnąwszy status jednego z najbardziej utytułowanych sportowców na świecie w kulturystyce, de May miał kłopoty: kontuzja, którą doznał na jednym z zawodów, zmusiła sportowca do poddania się niezbędnemu leczeniu w celu wyzdrowienia w szpitalu. Prawy mięsień piersiowy nie był w stanie wytrzymać dużego obciążenia i rozerwał się jak struna zbyt mocno naciągnięta.

Podczas pobytu w szpitalu de May wielokrotnie przypominał sobie słowa Arnolda, który kiedyś wyraził opinię, że ci sportowcy, którzy trenują naprawdę poprawnie, są z góry chronieni przed kontuzjami. To zdanie skłoniło de Maya do ponownego rozważenia podejścia do treningu, do zastanowienia się, gdzie mógłby popełnić błąd, który doprowadził do kontuzji.

Stopniowo mięsień zaczął się goić, a Berry zaczął stopniowo powracać do treningu, stosując metody, które obiecały szybki powrót do poprzedniego stanu. I tutaj Berry czekał na prawdziwe odkrycie, które zmieniło jego cały pomysł na szkolenie!

Pamiętając o treningu przed odniesieniem kontuzji, de May niespodziewanie sam zdał sobie sprawę, że należy do kategorii sportowców, których można nazwać naiwnymi. A wszystko dlatego, że wcześniej postępy zależały od intensywności treningu, przez co rozumiał jak najwięcej ciężkich ciężarów. Zwiększył intensywność zajęć, opierając się na tym, że im większe ciężary, tym bardziej znaczący wzrost mięśni.

Po kontuzji Berry często obserwował trening innych sportowców i odkrywał nowe podejście. Okazuje się, że intensywność jest kombinacją trzech czynników, które mają zupełnie inne znaczenie: liczbę zbiorów, resztę między nimi i ilość obciążenia. Jednocześnie wielkość obciążenia jest logicznie ostatnim ogniwem szkolenia. Biorąc pod uwagę powyższe czynniki, intensywność należy zwiększyć przede wszystkim poprzez zwiększenie liczby zestawów lub ich odmian, po czym należy stopniowo zmniejszać przerwy między ćwiczeniami.

Podejście do ćwiczeń dłoni

Po odkryciu nowego podejścia do treningu Berry doszedł do wniosku, że pierwsze zestawy każdego następnego ćwiczenia należy wstawić między ostatnie zestawy poprzedniego ćwiczenia. W rezultacie wszystkie ćwiczenia są jednym długim zestawem 45 minut.

Będąc prawdziwym profesjonalistą w swojej dziedzinie, de May zawsze zaczyna trening od rozgrzewki. Składa się z serii prostych ćwiczeń na urządzeniu blokowym, po których Berry przystępuje do zginania ramion sztangą. Głównym celem, jaki de May sobie stawia, jest wykonanie tego ćwiczenia pomimo całej jego złożoności. Sportowiec przyznaje, że czasami osiąga go do granic możliwości, ale daje mu to szansę nieużywania ciężarów krytycznych, a jedynie „wykończenia” zmęczonego bicepsa. Główne zasady, którymi kieruje się Berry, to średnia przyczepność i powolność, wypełniona maksymalnym stresem ruchu.

Następnie Berry zaczyna naprzemiennie zginać ręce hantlami. Tutaj znowu obowiązuje zasada „klinowania” pierwszych dwóch zestawów między ostatnimi.

Program podzielony

Dzień 1 - klatka piersiowa, ramiona
Dzień 2 - plecy, triceps
Dzień 3 - dzień odpoczynku (aerobik)
4 dzień - plecy, nogi
Dzień 5 - ręce
Dzień 6 - Odpoczynek

Zestaw ćwiczeń na dłonie

  • Zginanie ramion ze sztangą - 4-6 zestawów, powtórz 8 razy;
  • Zginanie rąk hantlami - 4-6 podejść, powtórz 8-12 razy;
  • Francuska wyciskanie na ławce - 4-6 zestawów, powtórz 8-12 razy;
  • Triceps naciska na blok - 4-6 serii, powtórz 8-12 razy;
  • Przedłużenia tricepsów jedną ręką z hantle - 4-6 podejść, powtórz 8-12 razy;
  • Pojedyncze zgięcie dłoni - 4-6 podejść, powtórz 8-12 razy.