Greg Valentino

Spis treści

  • 1 antropometria
  • 2 Biografia
    • 2.1 Pasja życiowa
    • 2.2. Pouczająca historia

Antropometria

  • Wysokość 168 cm
  • Waga poza sezonem 120 kg
  • Klatka piersiowa 147 cm
  • Talia 76 cm
  • Biceps 69 cm

Jak każdy sport, kulturystyka ma swoje szokujące gwiazdy. Greg Valentino jest jednym z najrzadszych kulturystów, który ma niezwykle duże ramiona (obwód 69 cm ). Greg Valentino był żonaty, ma dzieci. Jeśli chodzi o karierę sportową, Greg wcale nie próbował stać się profesjonalnym kulturystą i kulturystą. Ponadto nigdy nie starał się brać udziału w zawodach „Mr. Olympia” i innych znaczących zawodach.

Biografia

Oburzające osobowości występują głównie w show-biznesie. Trudno sobie wyobrazić, że kulturystyka nie jest wyjątkiem, a Greg Valentino jest tego doskonałym przykładem. Ma nie tylko ręce, ale ręce, które są uznawane za najbardziej obszerne w historii kulturystyki, o czym świadczy znak w Księdze Rekordów Guinnessa. Obwód jego bicepsa wynosi 71 cm. Najprawdopodobniej nie wygląda to jak ręce, ale nogi, jeśli porównasz ich objętości.

Ten niezwykły człowiek urodził się w Bronxie w Nowym Jorku 5 sierpnia 1960 r. Niechętnie studiował w szkole, jego rozwój fizyczny w młodości również pozostawał w tyle. Powiedzieć, że był utalentowanym młodym mężczyzną, po prostu nie odwraca języka. Greg różni się od wszystkich tym, że ma oczy w różnych kolorach. Ta anomalia jest dość rzadka. W 1972 roku młody człowiek postanowił uprawiać kulturystykę. Najprawdopodobniej miał pewne problemy w szkole i postanowił pokazać wszystkim, do czego jest zdolny. Nie podejrzewał nawet, że taki sport stanie się podstawą jego przyszłego życia. Greg, jak prawdziwy facet, służył w armii amerykańskiej. Musiał iść na wojnę, gdzie widział śmierć żołnierzy. Musiał się też zabić, co bardzo wpłynęło na jego stan psychiczny. Po powrocie z epicentrum działań wojennych udaje mu się poznać piękną dziewczynę Julissę Rivera. Po pewnym czasie zostali pełnoprawnym mężem i żoną.

Po pewnym czasie mieli syna Paula i córkę Gene. W tym okresie był zaangażowany w fakt, że kupił hale sportowe i był zaangażowany w ich promocję. Wcześniej pracował jako kierowca autobusu szkolnego i prowadził niepełnosprawne dzieci. Pamiętając czasy, kiedy brał udział w działaniach wojennych, Greg zaczął używać narkotyków. Przeszłość nigdy nie pozwoliła mu odejść. Oczywiście szybko znalazł wielu „przyjaciół” i po pewnym czasie zaczął dystrybuować tę miksturę. Od tego okresu rozpoczął burzliwe życie. Często bierze udział w wojnie gangów i cudem pozostaje przy życiu. Po jednym z nalotów policji Greg został skazany na rok więzienia. W tym okresie pozostaje bez żony i dzieci, ulubioną rozrywką, a co najważniejsze, stracił wolność. Po roku spędzonym w więzieniu Greg ponownie zaczął uprawiać kulturystykę. Oczywiście musiał się jakoś rozproszyć, w przeciwnym razie mógłby znów zająć się starymi, złymi rzeczami.

Hobby życia

Jeśli spojrzysz na zdjęcia młodego i dzisiejszego Grega Valentino, to są to zupełnie inni ludzie i tylko oczy o różnych kolorach przypominają nam, że jest to ten sam sławny sportowiec.

Jego życie można podzielić na kilka etapów:

  • Greg to sportowiec, który nigdy nie marzył o wysokich osiągnięciach sportowych. Kulturystyka to dla niego sposób na pozbycie się nastoletnich ambicji i sposób na odwrócenie uwagi od rzeczywistości. Był tak zafascynowany tym sportem, że znikał na kilka dni na siłowni, potrząsając mięśniami. W wieku 16 lat miał już potężne ramiona z bicepsami 49 cm, a jego waga wynosiła zaledwie 65 kilogramów.
  • W ciągu 10 lat ciągłego, codziennego treningu udało mu się zwiększyć objętość bicepsa do 53 cm, osiągając ten wynik bez użycia różnych składników chemicznych. To było właściwe odżywianie i charakter ćwiczeń. Oczywiście nie bez wspaniałej genetyki.
  • Sportowiec poszedł dalej, ponieważ takie wyniki już go nie zainspirowały. Od tego momentu Valentino zaczął używać „chemii” w celu zwiększenia objętości tkanki mięśniowej. Na początkowym etapie wstrzyknięto mu witaminy B12, a następnie przeszedł na sterydy. Mięśnie wzrosły, ale ten człowiek nie mógł się zatrzymać.

Jest takie powiedzenie, że „nie ma byłych narkomanów”, ale Greg wybrał inną drogę uzależnienia - od sterydów. Dźgnął je w ramiona i takie tomy, że ramiona po prostu pękły. Teraz zaczął zamieniać się w potwora, który miał ręce o prawie metrowym obwodzie. W rzeczywistości Valentino był przystojnym i atrakcyjnym mężczyzną, ale nie mógł sobie tego uświadomić. Użył dosłownie całego zestawu składników chemicznych i łatwiej jest wymienić to, czego nie użył.

Pouczająca historia

Jego uzależnienie od „chemii” można nazwać uzależnieniem od narkotyków. Często wspominał, że musiał używać używanych igieł. Wstrzykiwał się tak często, że po prostu nie było dość czystych igieł.

Podobna, zaniedbana postawa doprowadziła do pojawienia się okropnego ropnia na jednym z bicepsów. Po pewnym czasie żałował tego, co się stało, ponieważ odrzucił porady lekarzy, którzy nalegali, aby Greg przestał wstrzykiwać syntol.

Kiedy było strasznie bolesne i zaczęła się gorączka, wymieszał Tylenol z Advilem, do którego dodał antybiotyki dura-cef i zastosował tę mieszaninę, którą można słusznie nazwać „łatwopalną”.

Ale to nie wszystko! Nie szukał pomocy lekarzy, aby profesjonalnie poradzili sobie z tym problemem, ale postanowił sam przeprowadzić „operację”. W tym samym czasie nagrywał wideo w każdej chwili, a następnie publikował je na Instagramie.

Inicjatywa ta doprowadziła do tego, że mięśnie synthola dosłownie „eksplodowały”, a rana przepływała z ropą krew, wypełniając zarówno sportowca, jak i podłogę. Potem musiał długo leżeć w szpitalnym łóżku. Specjaliści pilnie zaczęli usuwać dotknięte obszary tkanki mięśniowej. W wyniku tych udręk jego ręce zostały pokryte siecią blizn, więc musiał zapomnieć o starych objętościach mięśni.

Po tym incydencie ofiara syntholi i sterydów bierze udział w programach radiowych i blogach w Internecie, a także pojawia się w programach talk-show i filmach.

Przez długi czas Arnold Schwarzenegger i Ronnie Coleman pozostali dla niego prawdziwymi idolami. Ale nadszedł okres „gorączki syntetycznej” i Greg Valentino zmienił zdanie, wierząc, że on sam jest teraz idolem dla tych sportowców. Dość poważnie wierzył, że mu zazdroszczą i że pozostawił tych rywali daleko w tyle.

Obecnie pracuje nad pouczającą autobiografią. W tej pracy Greg poważnie i szczerze mówi, ile kosztowało go pogoń za ciałem przedstawiającym żelaznego potwora.

Można mieć tylko nadzieję, że ta książka będzie pouczająca dla tych, którzy postanowili poważnie poświęcić wszystko syntolowi i innej „chemii”, aby nie odgrywać roli ofiary, takiej jak Greg Valentino.